Akcja ratowników TOPR w noc sylwestrową
Noc sylwestrowa dla ratowników TOPR nie była taka spokojna, jak mogli oni przypuszczać. Około 2:30 ratownicy TOPR otrzymali zgłoszenie od policji. Okazało się, że na policję zadzwonił mężczyzna, który zgłaszał silne duszności, a także ogólne problemy z oddychaniem.
Ratownicy TOPR zaangażowani w akcję ratowniczą
Mężczyzna zawiadomienie o problemach z oddychaniem oraz z dusznościami złożył pod numerem telefonu 112. Nie podał on jednak swojej lokalizacji, przez co ciężko było cokolwiek zdziałać. Z tego względu w akcję zaangażowani zostali ratownicy TOPR, którzy od razu wkroczyli do akcji.
Policjantom udało się namierzyć mężczyznę po sygnale GPS. Okazało się, że może on znajdować się nieopodal rejonu Kalatówki-Regli. Niestety, ale jakiekolwiek próby skontaktowania się z mężczyzną, który telefonował na numer 112 okazały się nieskuteczne.
Ratownicy po otrzymaniu zgłoszenia skontrolowali rejon Kuźnic, Doliny Ku Dziurze, Strążyskiej, Kalatówek oraz Sarniej Skały. Niestety, ale te poszukiwania również nie przyniosły żadnego pozytywnego rezultatu.
SMS od poszukiwanego mężczyzny
Poszukiwany mężczyzna dał znak życia dopiero w Nowy Rok. Około godziny 8:30 wysłał on SMS do służb ratowniczych. W wiadomości przekazał, że po prostu śpi i prosi o nietelefonowanie. W tym momencie akcja ratowników została zakończona.
Rzecznik policji w Zakopanem twierdzi, że wszystkie zgłoszenia, które trafiają do policji lub do ratowników TOPR są traktowane bardzo poważnie. Z tego względu każde zgłoszenie jest skrupulatnie sprawdzane, a ratownicy TOPR oraz funkcjonariusze policji w Zakopanem są zawsze w gotowości.