Pięciu Polaków uratowanych przez słowackich ratowników w Tatrach Wysokich
Kolejne niebezpieczne zdarzenie w Tatrach. Tym razem pięciu Polaków potrzebowało pomocy słowackich ratowników w Tatrach Wysokich. Polacy utknęli w górach i musieli zostać przetransportowani we wtorkowy poranek za pomocą śmigłowca.
Akcja ratownicza w Tatrach Wysokich
Słowaccy ratownicy górscy z Horskiej Służby Zachrannej mieli ręce pełne pracy już w poniedziałek, dnia 14 lutego. To właśnie tego dnia otrzymali oni zgłoszenie od grupy polskich taterników. Polacy udali się na wieczorną wyprawę na Złotą Turnię w Wysokich Tatrach. Niestety, ale po wejściu na szczyt nie byli oni w stanie samodzielnie z niego zejść. Planowali oni bazować nawigację telefoniczną od ratowników, jednak nie byli w stanie znaleźć zejścia, aby iść dalej przez stromy żleb, który określany jest Niemiecką Drabiną.
W podobnym czasie do ratowników górskich ze Słowacji dodzwoniła się kolejna grupka Polaków. Tym razem dwie osoby z Polski planowali również zdobyć szczyt Złotej Turni, jednak uniemożliwiły im to złe warunki atmosferyczne, a dokładniej zapadnięcie zmroku. Nie mogli więc oni zejść do schroniska nad Zielonym Stawem Kieżmarskim, ani dalej kontynuować wejścia na szczyt.
Ratownicy weszli po wspinaczy
Pierwsza grupa trzech Polaków została jeszcze przed północą znaleziona przez ratowników górskich. Za wykorzystaniem linowych technik wszyscy bezpiecznie zeszli do schroniska. Z kolei druga grupa, w której było dwóch wspinaczy, została ewakuowana dopiero nad ranem za pomocą śmigłowca ratunkowego. Wszystko za sprawą trudniejszego położenia, przez ratownicy mieliby problem z dotarciem w to miejsce. Dwójka Polaków przystała jednak na to, aby poczekać do ranka, kiedy to zostali ewakuowani przez ratowników za pomocą helikoptera.